skoki to cos wiecej
poniedziałek, 7 lipca 2014
INFORMACJA!
Zawieszam tego bloga! nie wiem kiedy bd kontynuacja ale zwyczajnie straciłam na niego pomytsł! Dziekuje tym wszystkim ktorzy mnie motywowali;) Podziekwoania należa się takze Lolcee ;* to ona natchenla mnie do kontynuacji tego bloga! Dziekuje Tysia;* Pozdrawiam was;*
niedziela, 18 maja 2014
14 rozdział
Reszta popołudnia minęła mi dość szybko. W tym czasie szykowałam
się na tajemniczą randkę z Maćkiem, Ubrałam się w czerwoną sukienkę, która dość
wyraźnie ukazywała mój ciążowy brzuszek, włosy upięłam w koka i byłam już
gotowa do wyjścia. Zamówiłam taksówkę. Jadąc ulicami Zakopanego rozmyślałam nad tym co ten Maciek wykombinował. Po
kilkunastu minutach byłam już pod skocznią. Zdziwiłam się bo nigdzie nie było
Macka. Rozejrzałam się i nikogo nie widziałam , chciałam już isc , gdy ktoś
zlapał mnie za rekę.
-Czesc piekna- usłyszałam głos Macka, który był ubrany w
garnitur
-Cześć Maciek-przywitałam się z nim całując go w policzek.
Chwycil mnie za rekę i udaliśmy się w kierunku drogi prowadzącej do miejsc , w których
skoczkowie czekają podczas konkursow. Gdy weszliśmy do środka, panowała tam
niesamowita atmosfera. Płatki róż były porozsypywane po podłodze, świece paliły
się. Maciek odsunął mi krzesło i usiadłam
-Jejku jak tu jest pięknie, postarałeś się- powiedziałam do
Maćka
Maciek nic nie odpowiedział , siedzieliśmy w milczeniu wpatrzeni
w siebie. Nagle Maciek wstał os stolika klęknął przede mną na jedno kolano, wyjął z kieszeni pudełko
z pierścionkiem, otworzył je i moim oczom ukazał się pierścionka z pięknym,
brylantowym oczkiem.
– Wyjdziesz za mnie? – zapytał Maciek drżącym głosem
Spojrzałam na Macka byłam zaskoczona całym obrotem sytuacji,
nie wiedziałam co powiedzieć, kochałam go ponad Zycie jest ojcem mojego dziecka
w tym krótkim czasie przez moja głowę przebiegły tysiące myli w końcu zdecydowałam
się na odpowiedz.
-Tak Maciek- odpowiedziałam mu, Maciek założył mi pierścionek
na palca. Nasze usta znow połączyły się. Całowaliśmy się namiętnie. Po chwili oderwaliśmy
się od siebie spojrzałam na Macka , przytuliłam się do niego i wyszeptałam mu „Kocham
Ciebie”. Reszte wieczoru upłynęło dosc szybko nie spostrzegliśmy jak zegarek
wskazał północ. Opuściliśmy skocznie i udaliśmy się do domu. Po cichutku udaliśmy
się na gore, aby nie obudzić reszty domowników.
Leżeliśmy wtuleni w siebie trzymając się za rece wpatrywałam
się w mój pierścionek zaręczynowy oświetlony przez księżyc, który wpadał do
naszego pokoju poprze nie dosuniętą roletę. Usnęliśmy dopiero kolo godziny 3
nad ranem. Szłam spać szczęsliwa.
Rozdział dośc krótki,ale dośc sie w nim dzieje. Maciek oswiadczył sie Lenie. Nastepny rozdział pojawi sie koło srody;)
Pozdrawiam Dominika;*
wtorek, 13 maja 2014
13 rozdział
Skąd znałam te dłonie, obróciłam się był to Maciek, Nie wiem
dlaczego ,ale na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Od razu rzuciłam się na jego
szyje , tak bardzo za nim tęskniłam , ale nie mogłam tak tego zostawić.
Oderwałam się od niego
-Maciek, co to było z tą dziewczyną- zapytałam go patrząc mu
prosto w oczy
-Lena to nie tak jak myślisz , ja Ci to wszystko wyjaśnię- odpowiedział
mi Maciek łapiac mnie za rekę
-W takim razie słucham
-Ale, nie będziemy rozmawiać na ulicy, chodzmy do kawiarni.
Droge do niej pokonaliśmy w milczeniu . Po wejściu do niej
zamowiłam sobie sok pomarańczowy , a Maciek kawę
-Lenka z ta dziewczyną mnie nic nie łaczy- zaczą Maciek
-No to wtedy to inaczej wyglądało – przerwałam mu
-Ale posłuchaj mnie, była to znajoma z którą nie widziałem się
z nią od czasow szkoły , nie wiem co widziałas, ale to nie tak jak myślisz. W
moim rzyciu jest Tylko jedna dama serca i Ty jesteś nią- skonczył Maciek
-Nie wiem Maciek co o tym mam myśleć , jak Cie dzisiaj zobaczyłam
to wszystkie wspomnienia wrociły- mowiąc to do moich kacikach oczu pojawiły się
łzy.
-Lenka proszę nie płacz, zacznijmy wszystko od nowa
-Maciek,ale kolejnego rozczarowania nie przezyje- odpowiedziałam
mu
Maciek złapał ,mnie za rekę siedzieliśmy tak w milczeniu
wpatrywałam się w jego oczy. Bardzo mi brakowała tej bliskości i jego
obecności. Opuściliśmy kawiarnie i udaliśmy się do mnie. W domu nie było nikogo
, tato gdzieś musiał wyjechać. Udaliśmy się do mojego pokoju. Pokazałam Mackowi
wydruk USG. Był niezmiernie szczęsliwi pogładził mnie po brzuchu i powiedział „Będziesz
skoczkiem tak jak tato” Zaczęliśmy się przemawiać. Było tak jak dawniej , leżeliśmy
wtuleni w siebie. Usłyszałam otwierające się drzwi był to tato
-Cześć Lenka już jestem –usłyszałam z dołu
-Cześć tato jestem u siebie mam gościa
-Czyby Maciek –spytał tato
-Tak ,tak
Mój ojciec nic nie wiedział o tym co się wydarzyło nie
chciałam ,aby miedzy nim a Mackiem były jakieś nieporozumienia. Taro
zaproponował nam ,ze przygotuje coś do jedzenia. Ustaliliśmy z Maćkiem, ze
jutro przeprowadzam się do niego ,a on dzisiaj zostaje u mnie na noc. Poinformował
o tym swoich rodzicow, a tato nic nie miał przeciwko. Wieczorem udaliśmy się na
film do kina . Po zakończonym seansie wróciliśmy do domy , zjedliśmy kolacje z
moim tatą i udaliśmy się na gore. Zasnęliśmy wtuleni w siebie. Rano jak się obudziłam
nie było Macka koło mnie przez moją głowę przebiegła myśl ,ze to może tylko
sen. Po chwili do pokoju wszedł Maciek przyniosł mi sniadanie do lóżka
-Oj kochanie bardzo dziekuje –pocałowałam Macka w usta.
Po zjedzonym sniadaniu zabrałam się za pakowanie reszty
moich rzeczy , po godzinie bylam już gotowa. Zeszłam na doł , aby pozegnać się z
tatą. Oczywiście musiałam się roskleic
jak małe dziecko, w tym czasie Maciek zaniosł bagaże do swojego auta.
Ruszyliśmy w drogę. Jadąc samochodem słuchaliśmy muzyki i rozmawialiśmy, po ok.
2 godzinach byliśmy na miejscu, Rodzicie Macka przyjęli mnie z otawratymi
ramionami a pan Rafał okazal się bardzo sympatyczna osoba znalam go tylko z
telewizji, Zamieszkałam u państwa Kotow. Tak mijały kolejne dni. Któregoś ranka
obudziłam się ze strasznym bolem brzucha, obudziłam Macka i pojechaliśmy do
szpitala. Podczas badania USG lekarz nie miał zbyt dobrej miny ,ale nikt nic mi
nie chciał powiedzieć. Na korytarzu czekał zaniepokojony Maciek, który dzisiaj
miał własnie kolejny trening, ponformował o wszystkim mojego ojca a zarazem
jego trenera ,ze jestem w szpitalu. Na oddziale lezałam sama, ale nadal nie
wiedziałam co się dzieje z moim dzieckiem. Po kilkunastu minutach przyszedł do
mnie lekarz
-Pani Leno pani badanie nie są najlepsze, niestety pani
ciąza jest zagrożona, najbliższe dni spedzi pani w szpitalu-ponformowal mnie
Maciek
Do Sali wszedł Maciek
-Lenka wszystko będzie dobrze, nie martw się-Maciek złapał
za reke.
Poinformowałem twojego ojca dzisiaj mam wolne, ale jutro już
musze być na treningu. Nie chciałam ,aby Maciek zawalił przeze mnie treningi ,
a w konsekwencji cały sezon. Zrobiło się dośc późno Maciek pojechał po niezbędne
dla mnie rzeczy , a ja poszłam spac. Nastepne tygodnie spędziłam w szpitalu ,
Maciek jak tylko mogł odwiedzał mnie. W końcu nadszedł dzien mojego wyjścia ze
szpitala, od samego rana wypatrywałam z okna szpitalnego samochodu Macka wreszcie
przyjechał. Wszedł do Sali z ogromnym bukietem roż. Na powitanie dałam mu
całusa w policzek. Po kilku minutach przyszedł lekarz, który zalecił mi abym uważała
na siebie. Po powrocie do domu , dostałam rozkaz od mymy Macka abym leżała i
tak mina mi cały dzien. Rano obudziłam się sama zaspana szukalam ręką Maćka po łóżku,
wyczułam tylko kartkę , przetarłam oczy i zaczęłam czytac „Cześć słonko , nie
chciałem Cie rano budzić bo tak słodko spałas, mam dla Ciebie zaproszenie bądź dzisiaj
pod skocznią o 20;00. Do zobaczenia. Kocham Maciek”. Na mojej twarzy pojawił się
ogromny uśmiech. Po mojej głowie krążyły mysli z zapytaniem co ten kocur
wykombinował. Ubrałam się w mój ulubiony dres i zeszłam na dol. Spotkałam tam
tylko brata Macka, Kube nie miałam zbyt dużo okazji żeby z nim porozmawiać ,ale
teraz nie miałam co robic. Siedząc w kuchni rozmawialiśmy o wszystkim
przegadaliśmy ze soba ponad 2 godziny . Nie spostrzegliśmy jak czas szybko
miną. Kuba musiał gdzies wyjść , a ja poszłam przeglądać moja garderobę gdyż
musiałam jakos wyglądać na tajemniczym spotkaniu z Maciek ,ale wciąż nie wiedziałam
co on wymyślił…
___________________________________________________________________________________________________
I oto tak pojawił sie kolejny rozdział, jeszcze ok 5 rożdziałow i koniec Leny I Macka , ale nie opuszcam was tylko mam pomysł na anstepny blog tym razem siatkarski;) I jak sie wam podoba ten rozdział?;) licze na komenatrze z waszej strony;) W dniu wczorajszym skonczylam juz 16 lat;) mnostwo zyczen dostała dziekuje wam ze czytacie mojego bloga;*
Pozdrawiam Dominika;*
niedziela, 11 maja 2014
12 rodział
Nadszedł koniec zgrupowania, lot mieliśmy zaplanowany
dopiero na godzine 18. W dniu dzisiejszym mieliśmy powiedzieć mojemu ojcu ,ze
zostanie dziadkiem. Obudziłam się z lekkim stresem , chyba tak samo jak Maciek
bo już od godziny 8 nie spał tylko chodził po pokoju. Postanowiliśmy, ze podziejmy
do niego po śniadaniu, zaplanowaliśmy je zjeść szybciej i iśc mu o wszystkim
powiedziec. Po skończonym posiłku udaliśmy się do pokoju ojca. Zapukałam do
drzwi ale nikt mi nie odpowiedział. Po chwili na korytarzu pojawił się tato:
- O, witajcie
-No, cześć tato masz chwilkę –zapytałam drżącym głosem.
-No pewnie wchodzicie - odpowiedział mi tato z uśmiechem na
twarzy
Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na kanapie.
-Tato musimy Ci coś ważnego powiedzieć- zaczęłam
-No bo…
-Lena wiesz ,ze wszystko możesz mi powiedzieć wiec mow
dalej- przerwał mi tato
-Bo jestem w ciąży z Maćkiem -powiedziałam mu opuszczając
przy tym głowę
-Jak to z Mackiem- powiedział podniesionym głosem ojciec
-Tak trenerze ze mną i obiecuje,ze zajmę się Leną i naszym
dzieckiem. Postanowiliśmy ,ze zamieszkamy u mnie , a podczas wyjazdow na zawody
i zgrupowania będzie jej pomagac moja mama –Maciek wszystko wyjaśnił
-Lena dziecko ,Ty masz studia
-Tal wiem,ale obiecuje ze je dokończę- poinformowałam ojca
-Dobrze, a co dalej ,ślub- zapytał ojciec
-O tym jeszcze, nie rozmawialiśmy, ale wszystko w swoim
czasie- powiedziałam ojcu
Reszta rozmowy upłynęła w spokoju ojciec zapewnial mnie ,ze
mogę na niego liczyc i zawsze nam pomoże.Po godzinie wróciliśmy do swojego
pokoju, dokończyliśmy nasze pakowanie i poszliśmy pożegnać się z piękną Turcją.
Idąc brzegiem plaży powróciły wszystkie wspomnienia. Byłam szczęśliwa. Wpatrywaliśmy
się w morze trzymając się za ręce. Było nam niezmiernie dobrze. Spojrzałam na
zegarek dochodziła godzina 12 wrociliśmy do hotelu. W hotelowej stołowce był
nasz cały team , nie chcieliśmy mieć przed nim tajemnic, więc postanowiliśmy ze
im tez powiemy o tym ze jesteśmy parą i spodziewamy się dziecka. Dosiedliśmy się
do nich
-Musimy wam cos powiedzieć –zaczął Maciek
-Słuchajcie ,otóż ja z Mackiem jesteśmy para i spodziewamy się
dziecka –dokończyłam
Piotrek z wrażenia upuścił widelec, a Janek zakrztusił się sokiem
.Nie obeszło się bez żartow,ale wszyscy się ucieszyli się ze Kocur w koncu dał
ognia. Po zjedzonym obiedzie udaliśmy się do naszego pokoju. Kolejne godziny spędziliśmy
na rozmowie . W końcu zegarek pokazał godzinie 16 , Maciek zaniosł nasze bagaze
na doł a ja zostałam w pokoju aby posprawdzac czy wszystko zabrałam ze sobą. Pod
swoim łóżkiem znalazłam test ciązowy ,który musiałam z emocji schowac przed
Mackiem . Gdy go trzymałam wrece do pokoju wszedł Maciek
- Chodź kochanie jedziemy
-Już ide- w tym momencie Maciek podszedł i przytulił mnie
Z żalem zegnałam się z piekną Turcją tyle podczas 4 tygodni się zmeniło . Poznałam niesamowitego chłopaka i zostanę mam. Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do busa, którym ruszyliśmy w drogę na lotnisko. Po 2 h siedzieliśmy w samolocie .Lot upłyna mi bardzo szybko połowę go przespałam. Po wylądowaniu nadszedł czas pożegnań z chłopakami noi z Mackiem do którego mam się wprowadzic za miesiąc. Przytuliłam się do niego najmocniej jak tylko mogłam staliśmy wtuleni w siebie Az w koncu usłyszeliśmy dźwięk klaksonu był to Piotrek któremu spieszyło się do domu. Na koniec Maciek obdarowal mnie pocałunkiem .Do moich oczu napłynęły lzy. Wsiadlam do auta i ruszyłam wraz z tatą w drogę do domu . Po dotarciu na miejsce udalam się na gore wzielam szybki prysznic i udałam się do łozka. Nie mogłam zasnąć. Usłyszałam dźwięk telefonu dostałam sms od Macka „Nie widzę Ciebie już 2 godziny a tesknie. Kocham „ Nic mu nie odpisałam , tylko poszlam spac. Rano obudziłam się dośc wczesnie , gdyż miałam umówioną wizyte u pani ginekolog. Szybciutko ubrałam się i wsiadłam w samochód po 10 minutach byłam już na miejscu. Lekarka potwierdziła, ze jestem w ciązy. Po wyjsciu z gabinetu napisałam sms do Macka .Po powrocie do domu zadzownilam do niego , rozmawialiśmy ze soba blisko godzinę. Ten miesiąc dłużył mi się niemiłosiernie w koncu nadszedł dzien mojej przeprowadzki do Macka. Częśc moich bagazy była już u Macka a resztę miał mi dowieźć tato. Wsiadłam w autobus i po 2 godzinach byłam już na miejscu. Do domu Macka szłam jak na skrzydłach. Niestety moje szczęscie zostało szybko zburzone. Na parkingu zobaczyłam Macka z piekna blondynka trzymających się za reke i calujących. Mój idealny świat o szczęśliwym zyciu niestety runol jak domek z kart. Nie chciałam,aby mnie zobaczyli ,więc schowałam się za auto. Łzy napływały mi do oczu, szlam ulicami Zakopanego mysląc jak mogłam się tak pomylić do Macka. Napisałam mu tylko sms „ Maciek to nie ma sensu”. Wróciłam do domu nie chciałam nikogo widzieć. Maciek kilka razy probował się ze mna kontaktować ,ale ja nie odbierałam od niego telefonów. Wzięłam prysznic i poszłam spać. Rano obudziłam się okropnym bolem głowy postanowiłam ,ze na noc wyłacze telefon po uruchomieniu do miałam mnóstwo niedobranych połączeń od Macka. Tak mijały kolejny dni Maciek codziennie dzwonił i pisał ,ale ja nie chciałam go widzieć, Dzisiejszy dzien była dla mnie bardzo wyjątkowy miałam isć zrobic pierwsze USG i usłyszec bicie serduszka mojego dziecka . Zamowiłam taksówkę i udalam się do ginekologa . Nie mogłam w poczekalni wysiedzieć. W końcu recepcjonistka zawołałą mnie .Podczas badania nie mogłam powstrzymać łez, bylam niezmiernie szczęsliwa, ale chciałam aby był przy mnie Maciek. Po skończonym badaniu dostałam wydruk USC. Gdy opuszczałam gabinet w reku trzymałam wydruk, Usiadłam na ławeczce przed gabinetem i przygladałam się mojej małej istocie w wielkości orzecha. Nagle ktos zakrył mi oczy….
_______________________________________________________________________________________________
I pojawił sie kolejny rodzial. Nastepny dopiero w sobote niestety szkoła;?
Pozdrawiam Dominika;*
czwartek, 8 maja 2014
11 rozdział
Obudziłam się bardzo szczęśliwa. Promienie słoneczne wpadały
do naszego pokoju przez nie zasunięte żaluzje. Maciek jeszcze słodko spał ,
nagle poczułam jakiś ścisk w żołądku biegiem udałam się do łazienki. W tym
samym czasie obudził się Maciek musiał usłyszeć jak wymiotuje usłyszałam
pukanie do drzwi
-Lenka wszystko w porządku-usłyszałam zaspany głos Macka
-Tak kochanie wszystko dobrze, uroki ciąży- odpowiedziałam
mu.
Przemyłam twarz woda i wyszłam z łazienki i położyłam się do
lóżka, w którym leżał Maciek obdarował mnie pocałunkiem w policzek
odpowiedziałam mu tym samym.
-I jak się spało skarbie-zapytał mnie Maciek posyłając mi
promienny uśmiech
-A bardzo dobrze ,ale się strasznie wiercisz-odpowiedziałam
mu ze śmiechem
Zegarek hotelowy wskazywał godzien 9 nic mi się nie chciało
pragnęłam tylko leżeć w łóżku i oglądać
filmy z Maćkiem, ale niestety on do końca zgrupowania musiał codziennie chodzić
na treningi. Nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi
-Proszę –odpowiedziałam
Do pokoju wparował Piotrek
z Dawidem. Na ich twarzy malowała się ogromne zdziwienie a zarazem
uśmiech.
-Maciek widze, ze grupowanie Ci służy - zażartował Piotrek
-Maciek przyszliśmy Cię poinformorwac, ze dzisiaj nie ma
treningu, wiec możesz sobie odpoczywać u
boku Leny i nie tylko- zażartował Dawid
-Bardzo śmieszne- Odpowiedziałam im rzucając w nich poduszka
-Dobra my uciekamy
nie chcemy wam przeszkadzać- poinformował Piotrek popychając Dawida w kierunku drzwi
Zostaliśmy leżeć z Maciek w łozku nie chciało się z nim ruszać,
ale po 30 minutach nasze żołądki zaczęły dopominać się jedzenie, wiec
poprosiłam Macka aby zeszedł na doł i przyniósł nam śniadanie. Po 10 minutach
zjawił się z śnieżno białym talerzykiem pełnym jedzenia. Podczas śniadania
doszliśmy do wniosku, ze dzisiejszy dzień spędzimy na pięknej plaży. Po zjedzonym śniadaniu udałam się do
łazienki dzisiaj miałam wyśmienity humor ,wiec ubrałam się w miętową sukienkę
zrobiłam sobie lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Po 15 minutach udaliśmy
się na plaże. Spacerując po brzegu woda obmywała nasze dogi. Rozmawialiśmy na rożne
tematy śmiejąc się i żartując . Po przejściu kilu kilometr usiedliśmy na gorącym
piasku. Maciek objął mnie i siedzieliśmy milcząc i patrząc na spokojne morze
było na niezmiernie dobrze. Maciek
spojrzał na mnie położył swoja dłoń na moim podbródku ,uśmiechną się delikatnie
do mnie przybliżył swoje usta do moich przez błoga chwile byliśmy jednością,
nasze języki połączyły się w szalony taniec. Maciek błodził swoimi delikatnymi
rekami po moim ciele. Po pewnej chwili oderwaliśmy się do siebie popatrzyliśmy
sobie prosto w oczy. Położyłam się na klatce piersiowej Macka słyszałam
rytmiczne bicie serca wyszeptał mi do ucha „Kocham Cie” nic mu nie
odpowiedziałam cisza wyraziła, ze ja go również kocham. Nie czuliśmy upływającego
czasu nasze niesamowite chwile przerwał
dzwonek telefonu na wyświetlaczu pojawił napis „trener” Maciek odebrał
telefon jego mina mówiła za siebie musiał wracać do hotelu, gdyż trening jednak
się odbędzie. Ruszyliśmy w drogę powrotną trzymając się za reke . W hotelu
byliśmy po 15 minutach, Maciek został na dole z grupą a ja udałam się do hotelu
w swojej szufladzie znalazłam jeszcze jeden test udałam się do łazienki postanowiłam wykonać jeszcze jeden test
spojrzałam było dwie kreski czułam się szczęśliwa a zarazem zaniepokojona czy
sobie poradzimy. Po mojej głowie krążyły myśli ,kiedy powiedzieć ojcu ,ze
zostanie dziadkiem. Zrobiłam się strasznie zmęczona przykryłam się kocem i zasnęłam.
Obudził mnie dopiero pocałunek był to Maciek, który wrócił właśnie z treningu położył
się koło mnie na zewnątrz panował już mrok zegarek wskazywał godzinę 21. Maciek
udał się pod prysznic a ja zostałam leząc na łóżku , po tym jak Maciek opuścił łazienkę
udałam się ja do niej wzięłam szybki prysznic . Położyłam się koło Macka
zasnęliśmy wtuleni w siebie
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
No to pojawi sie kolejny rozdział narazie taki ogolny ale obiecuje ze od nastepnego cos bedzyie sie działo miłego czytania!
Pozdrawiam Dominika :d
środa, 7 maja 2014
niedziela, 4 maja 2014
10 rodział
Siedzenie w łazience nic nie da pomyślałam sobie. Wyszłam z niej.
Zastałam Macka siedzącego na łóżku i przeglądającego cos w Internecie.
Nadrabiał zaległości wrzucał zdjęcia, odpisywał swoim wiernym fanom na wiadomości.
Postanowiłam, ze zaprosi Macka na wieczorny spacer po plazy i tam powiem mu ,ze
zostanie tata
-Maciek masz jakies plany na wieczór –zapytałam Macka
-Nie, nie mam żadnych
-A, może wybierzemy się na wieczorny spacer po plazy – zaproponowałam
mu posyłając uśmiech
-Swietny pomysł, to co zapowiada się miły wieczor- odpowiedział
mi Maciek
Zegarek wskazywał godzine 15 do 20 było jeszcze sporo czasu.
Postanowiłam iść do apteki i kupić kolejny test ciążowy. Po powrocie z apteki
od razu udałam się pokoju ,z którego dobiegały krzyki. Otworzyłam drzwi i
zastałam tam Natalie, która krzyczała na Macka .Nie chciałam im przeszkadzać
,ale Maciek chciał abym została.
-O ,cześć kochanie już wróciłaś- zapytal mnie chłopak
- Tak już jestem- podeszłam do Macka a ten obdarował mnie
pocałunkiem w czoło.
- O proszę! Szybko sobie znalazłes pocieszenie-wykrzyczała Natalia
Natalia wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Po jej wyjsciu
udałam się do łazienki. Zrobiłam kolejny test i co… wynik znow pozytywny. Nie
miałam złudzeń zostanę matka. Była godzina 18 razem z Maciek udaliśmy się na
kolacje. Naszej ekipy oczywiście nie było, więc usiedliśmy tak gdzie zawsze
siadamy. Po upływie kilku minut nasz team zaczął się schodzić.
-O, porsze nasze gołąbeczki już SA- zażartował Piotrek
- Czyżby nowa para na zgrupowaniu- ciągną zart Dawid
-Wy lepiej troszcie się o swoje wybranki serca my sobie
poradzimy – odpowiedział Maciek
Reszta kolacji upłynęła w świetnej atmosferze. Po zjedzonym
posiłku udaliśmy się wszyscy do swoich pokoi. Wchodząc do swojego usłyszeliśmy tylko
zart Piotra „Tylko grzecznie tam”. Zaczęliśmy się śmiać. Była godzina 20 razem
z Maćkiem udaliśmy się na spacer. Na plązy panowała błoga cisza, dało się słyszeć
jedynie szumy wody. Usiedliśmy na piasku Maciek trzymał mnie za reke , położyliśmy
się na piasku i wpatrywaliśmy się w niebo pelne gwiazd. Postanowiłam przerwac
tą niezreczna cisze.
-Maciek musze Ci cos powiedzieć- popatrzyłam mu prosto w
oczy
-Słucham
-no bo pamiętasz tą noc kiedy nic się nie liczy, byliśmy
tylko ja i Ty-przerwałam patrzac na Macka
-No bo ja…. Jestem z Toba w ciąży- w końcu z siebie do wydukałam
Maciek nie przestał trzymać mnie za rękę .Spodziewałam się innej
reakcji a on ,zachował się jak prawdziwy mężczyzna. Mocno mnie przytulił i
ucałował w czoło. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Wyszeptał mi do ucha
„ Wszytko będzie dobrze, poradzimy sobie” Siedzieliśmy wtuleni w siebie. Mimo tego
zrobiło mi się zimno, Maciek dał mi swoja bluze . Siedzielismy dalej tak wpatrując
się w niebo trzymając się za rece .Spojrzałam na telefon wskazywał on godzine
22.
-Maciek zrobiło się pozno, zbierajmy się już.
Droga do hotelu upłynęła w ciszy. Moze i dobrze Maciek
musiał sobie to wszystko przemyśleć. Po wejściu do naszego pokoju rozmowe zacza
Maciek
-Lena jesteś dla mnie osoba bardzo ważną, musze Ci to powiedzieć
zakochałem się w Tobie-
Nie wiedziałam co powiedziec podeszłam do Macka i go
pocałowałam oznaczało to ze ja również go pokochałam. Od tej chwili staliśmy się
parą. Reszte nocy spędziliśmy na rozmowie i wielu wyjaśnieniach dopiero nad
ranem usnęliśmy wtuleni w sibie. Usnęłam szczeliwa z myślą, ze mogę liczyć na
ojca mojego dziecka.
_________________________________________________________________________________________________
Mial byc dopiero w czwratek ,ale nie moglam was opusci zeby cos nie napisac. Zapraszam do czytania.Lena powiedziała Mackowi ze zostanie ojcem jestescie ciekawi jak rozwinie sie dalej akcja. nie moge wam powiedziec kiedy bedzie nastepny rodział. No to ja sie pakuje i kierunek Warszawa do nastepnego;*
Pozdrawiam Dominika;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)