niedziela, 27 kwietnia 2014

5 ROZDZIAŁ

Gdy pokój był w miarę ogarnięty, udałam się do pokoju 307 zobaczyć
jak idzie pakowanie Maćkowi. Idąc tam modliłam się, żeby nie spotkać
tam Natalii, jakoś nie chciałam konfrontacji z nią.
Zapukałam a po chwili usłyszałam „Proszę” i weszłam do pokoju,
gdzie Maciek kończył pakowanie walizki.
-I jak idzie?- Spytałam biorąc do ręki koszulkę i składając ją, by
po chwili złożyć ją do Maćkowej walizki.
-Dobrze, mam nadzieję, że zdążymy przed przyjściem tej wariatki, nie
chce znowu się z nią kłócić i słuchać jej opowiastek jak bardzo
żałuję.
-No to do roboty! Co Ci jeszcze pomóc?
-Mogłabyś mi przynieś z łazienki kosmetyczkę?- Spytał Maciek pakując
laptopa.
-Nie ma sprawy.
Gdy wkładałam do kosmetyczki żel pod prysznic usłyszałam
charakterystyczne strzelenie drzwiami, co źle wróżyło. Tak jak się
spodziewałam po chwili w całym pomieszczeniu roznosiły się krzyki. 
Kosmetyczka była już spakowana, więc siedzieć tu nie będę i ukrywać
się, chwyciłam ją w rękę i udałam się do pokoju.
- Maciek daj mi jeszcze jedną szansę proszę Cię!!!-Krzyczała Natalia.
Hahahha czemu ty chcesz dać szansę?- Spytał rozwścieczony Kot.
-A ta to kto?!- Uhu chyba zostałam zauważona przez niejaką Natalię.
-Yy to jest Lena, moja dziewczyna- Maciek podszedł do mnie i pocałował
mnie. Nie wiedziałam za bardzo co się dzieję, ale po chwili zrozumiałam
co to Kocisko wymyśliło.
-No tak, kochanie a kim jest ta dziewczyna?- Spytałam będąc wciąż
wtulona w klatkę piersiową Maćka.
-Skarbie to nikt ważny, taka stara znajoma- Powiedział Maciek i dał mi
całusa w czoło.
-Jaka stara znajoma?! Już masz nową?! Jestem jego byłą dziewczyną!!! A
on Cię okłamuję!!- Krzyczała wściekła Natalia.
-Aaa no tak Maciek coś tam kiedyś wspominał o jakiejś pomyłce czy tam
chwili słabości czy coś-Powiedziałam pełna znudzenia, a Maciek ledwo
powstrzymywał się od śmiechu.
-Wy, wy!! A idźcie sobie!! A Maciek dla twojej wiadomości pamiętasz mój
nagły wyjazd do Niemiec?! No pewnie musisz pamiętać powiedziałam Ci,
że mam jakieś szkolenie czy coś... No to w tedy byłam w ciąży z
tobą!! Ale nie chciałam bachora i usunęłam.
-Kłamiesz?- Powiedział blady Maciek.
-Przecież u mnie w firmie nie ma szkoleń.-Rzuciła Natalia.
-Kotuś chodźmy już –Powiedziałam ciągnąc Maćka za rękę, on tylko
chwycił walizkę i torbę z laptopem i wyszliśmy.
Całą drogę do mojego, tfu naszego pokoju milczeliśmy, dobrze
wiedziałam, że on potrzebuję chwili żeby się uspokoić i wszystko
powoli „przetrawić”. Gdy dotarliśmy na miejsce Maciek niechlujnie
położył torby i rzucił się na łóżko.
-Maciek jak chcesz to ja wyjdę, będziesz miał chwilę dla siebie i to
sobie na spokojnie przemyślisz.-Powiedziałam nie pewnie.
-Nie zostań. Czemu ona to zrobiła? Czemu ona zabiła nie winną istotę?
Ja bym jej pomógł, nie mówię że bylibyśmy razem ,ale miałabym
kontakt z dzieckiem...
-Maciek nie wiem co Ci powiedzieć. –Powiedziałam siadając na łóżku
i przytulając Kota.
-Nic Lena ty i tak wystarczająco mi pomogłaś przygarniając mnie tu i
przepraszam za tą dziewczynę noi ten pocałunek.
-Nic się niestało. Maciek może ty idź teraz do łazienki się
odświeżyć, potem pogadamy.-Wiedziałam, że dla Maćka ta sytuacja jest
„świeża” i nie ma co na razie nad miernie o niej rozmawiać, dopiero
jak on sobie to wszystko usposobi będzie można próbować rozmawiać na
tak wrażliwy temat.
-A ty? Dziewczyną się ustępuję, a po za tym to ja wpierniczyłem Ci
się do pokoju.-Rzucił Kot.
-Ty idź pierwszy bo mi to chwilę zejdzie i bez gadania!

Maniek już nic nie powiedział tylko chwycił potrzebne mu rzeczy z torby
i poszedł do łazienki, a ja zajęłam się przesunięciem jego walizki
pod ścianę bo stała na samym środku pokoju. Gdy Maciek był w łazience
ja przygotowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy, by zając łazienkę zaraz
po nim i tak się właśnie stało. Wzięłam szybki prysznic i po
wcześniejszym osuszeniu ciała śnieżnobiałym ręcznikiem zajęłam się
rozczesywaniem włosów, a później wtarłam w ciało cytrynowy balsam,
gotowa do spania wyszłam z łazienki. W pokoju panował pól mrok, na
łóżku przeznaczonym dla mojego nowego współlokatora spał rozwalony na
wszelkie możliwe sposoby Kot, przykryłam go kołdrą, która to
wcześniej leżała nieznanym mi sposobem na ziemi i sama udałam się
spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz